niedziela, 3 lutego 2013

Od początku.

 Jestem emigrantem. Jestem także inżynierem transportu. Jestem z miasta najdalej wysuniętego na wschód Polski. Jestem z Hrubieszowa. I jestem z tego dumny.

 Tak jestem dumny że pochodzę z małego miasta nad rzeką Huczwą  i nie rozumiem ludzi którzy się wstydzą swojego pochodzenia. Pamiętam taką anegdotę z czasów studiów o pewnym koledze, który mówił że jest Siedlec. Później okazało się że jest z Łosic a na koniec inżynierki był już z jakiejś wiejskiej kolonii. Czy było się czegoś wstydzić według mnie nie.

 Nie rozumiem także tych osób, które mają gdzieś co się dzieje w kraju będąc w nim lub tak jak ja mieszkając tysiąc kilometrów od niego. Może takie podejście wynosi się z domu rodzinnego albo po prostu z wygody i mody na taką postawę. Bo niby tak jest łatwiej. Im mniej wiesz tym lepiej śpisz. W moim domu polityka i historia była od zawsze. Pamiętam jak mając około 15 lat i będąc w fazie buntu mówiłem sobie że nie będę się interesował polityką jak mój ojciec. No cóż jak się ma coś we krwi to już chyba tak musi być. 
 
 Będąc na emigracji człowiek ma ograniczony dostęp do informacji z kraju. Ale mając kręgosłup (chyba tak to trzeba określić) wyniesiony z domu stara się dokonywać selekcji i odróżniać co jest jego zdaniem fikcją a co prawdą. Studia inżynierskie nauczyły mnie jeszcze analizy i wyciągania wniosków. 

 Swoje informacje czerpie tylko z internetu. Do telewizji jakoś mnie nie ciągnie ale to przez studia, na których odzwyczaiłem się od tej formy przekazu. I dlatego właśnie postanowiłem skorzystać z internetu alby przedstawić swoje zdanie w pewnych kwestiach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz