niedziela, 3 marca 2013

Przyspawany do 30

Chciałbym napisać jak zostałem przyspawany do 30 mil na godzinę i dlaczego argumenty odnośnie fotoradarów głoszone przez naszych jaśnie panujących w miłości i w zgodzie do mnie nie trafiają. Minister Wicek powiedział kiedyś, że zrobi wszystko aby poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach czyli złupi biednych ludzi z kasy.
Posiadam angielski samochód i pewnego dnia dostałem mandat z fotoradaru. Przekroczyłem prędkość o 6 mil/h w terenie zabudowanym. Wszystkie formalności załatwiałem listownie łącznie z zapłatą. Nigdzie nie musiałem chodzić.
Przekroczenie prędkości jeżeli jest mniejsze niż 20 mil/h kosztuje kierowcę 60 funtów. Powyżej 20 mil/h dostaje sie pismo, że z powodu znacznego przekroczenia prędkości policja nie może wymierzyć adekwatnej kary i sprawa zostaje skierowana do sądu. Sąd najczęściej wyznacza karę w wysokości od 200 do 500 funtów. Z racji tego że posiadam także brytyjskie prawo jazdy dostałem także 3 punkty karne. Sądy najczęściej nakładają 6 punktów.
Punktów do zdobycia jest tylko 12 ale dla nowych kierowców (czyli dla tych co mają prawo jazdy krócej niż 2 lata) tylko 6. 6 punkt czyli drugie przewinienie skutkuje zabraniem uprawnień. W Polsce w tej chwili jest ich praktycznie punktów jest 48! Za większość przewinień jest 3 punkty. Punkty kasują się dopiero po 3 latach a nie tak jak w naszym kraju po roku. Po za tym punkty karne trzeba wykazać podczas zakupu polisy na samochód  i to te które już straciły swoją "moc" dla policji. Trzeba podać punkty z ostatnich 5 lat! Posiadanie punktów oczywiście podnosi cenę. Moje polskie prawo jazdy wymieniłem na brytyjskie aby posiadać tańsze ubezpieczenie samochodu. I to nic, że miałem uprawnienia kilka lat. W Anglii jestem zarejestrowany jako nowy kierowca czyli jeszcze jedno przewinienie i po uprawnieniach. Co jak napisałem przyspawało mnie do 30 i jazdy zgodnie z przepisami.  A w Polsce z tego co widzę po ilości punktów jeździj jak chcesz byle żebyś płacił.
Na wyspach istnieją chyba wszystkie z możliwych metod kontroli prędkości. Fotoradary, pomiar średni, policjanci z "suszaram"(osobiście jeszcze nie widziałem ale słyszałem od kilku osób), nieoznakowane radiowozy na autostradach oraz fotoradary mobilne. No właśnie fotoradary mobilne takie jak te z ITD. Różnica polega na tym że tutaj są oznakowane w przeciwieństwie do samochodów ITD. I w ogóle dlaczego służba powołana do kontroli przedsiębiorstw transportowych może cykać fotki osobówkom?
Na koniec chciałbym podać jeszcze jeden powód dlaczego w Polsce to wszytko służy łataniu budżetu miłości. A mianowicie termin dostarczenia zawiadomienia o przekroczeniu prędkości. W Polsce pół roku w Anglii 2 tygodnie.
Ja rozumiem że na wyspach są lepsze drogi ale jestem przekonany że taki system jaki panuje tutaj bardziej wpływa na poprawę bezpieczeństwa niż grabienie biednych ludzi z kasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz